W styczniu 2018 zacznie obowiązywać nowa dyrektywa unijna MIFID II (Markets in Financial Instruments Directive), która ma zwiększyć bezpieczeństwo klientów instytucji finansowych poprzez zapewnienie transparentności działań firm inwestycyjnych. Dyrektywa dotyczy działalności wszystkich podmiotów sprzedających produkty inwestycyjne, takich jak TFI, banki, ubezpieczyciele i dotyczy kwestii wynagradzania sprzedawców (dystrybutorów).
MIFID II aktualizuje regulacje z roku 2007, które nie spełniły pokładanych w nich oczekiwań. Po jej wprowadzeniu dyrektywa z pewnością zrewolucjonizuje sposoby dystrybucji produktów finansowych.
Ponieważ dyrektywa unijna wymaga implementacji do polskiego prawa, oznacza to wprowadzenie zmian na poziomie ustawowym, w czym uczestniczyć będzie KNF (Komisja Nadzoru Finansowego). We wstępnym założeniach Komisja Nadzoru Finansowego założyła już całkowity zakaz dzielenia się przez TFI z dystrybutorami tzw. opłatami za zarządzanie stanowiącymi koszty, jakie posiadacz funduszu (inwestor) płaci za obracanie jego pieniędzmi. W praktyce nawet 70% tej opłaty towarzystwo oddaje sprzedawcom, co z kolei prowadzi do nieuczciwych praktyk: dystrybutor oferuje klientom takie produkty, na których osiąga wyższą prowizję, a nie produkty najlepiej dopasowane do klienta.
Zamiarem MIFID II jest między innymi ukrócenie tego procederu. Od stycznia 2018 klient będzie musiał być również informowany o szczegółowych kosztach: za co płaci, jakiego rodzaju są to koszty i w jakiej wysokości.
Dla kogo zmiany mają znaczenie?
Zmiany dotkną przede wszystkim TFI, sprzedawców kredytów hipotecznych oraz brokerów. Co to dla nich oznacza?
Jeśli banki, które są dziś jednymi z lepszych sprzedawców funduszy przestaną osiągać korzyści ze współpracy z TFI, wówczas zrezygnują ze współpracy z nimi i skupią się na sprzedaży własnych funduszy. Niezależne TFI zaczną mieć kłopoty, bowiem nie mają własnej sieci dystrybucji. Jeśli nie znajdą sposobu na sprzedaż, z pewnością znikną z rynku.
TFI oczywiście próbują się bronić przed wejściem tej dyrektywy w życie i ostrzegają, że jeśli zmieni się model sprzedaży, ulokowane pieniądze zostaną wycofane, co może wywołać kryzys płynnościowy na GPW, jak również na rynku obligacji korporacyjnych.
Wprowadzenie regulacji ma jednak na celu ochronę klientów, nie towarzystw, a tym pierwszym z pewnością przyniesie pozytywne zmiany w postaci obniżonych opłat.
Nowe regulacje pod nazwą MCD mogą również dotknąć sprzedawców kredytów hipotecznych. Wiążą się one z koniecznością ujawniania przez pośrednika informacji o wysokości wynagrodzenia pobieranego od banków za sprzedaż kredytów. Na tym nie koniec. W projekcie ustawy o kredycie hipotecznym przyjętym już przez Radę Ministrów, pojawił się również zapis, który zakazuje bankom płacenia pośrednikom za sprzedać kredytów.
Kolejną grupą, którą dotkną nowe regulacje MIFID II są brokerzy. Istnieje duże prawdopodobieństwo obniżenia przez europejskiego regulatora prowizji od egzekucji transakcji i doprowadzenia do tego, że TFI oraz OFE będą samodzielnie płacić za analizy przygotowywane przez brokerów (obecnie są one wliczane w prowizję maklerską). Daje to możliwość stworzenia mechanizmu rynkowego, który pozwoli na wycenę raportów analitycznych oraz umożliwi towarzystwom kupowanie raportów najwyższej jakości, dopasowanych konkretnie do ich potrzeb. Branża maklerska czarno widzi zmiany i prognozuje, że dzięki takiemu działaniu powstaną firmy wyspecjalizowane jedynie w reaserchu i domy maklerskie, które zajmować się będą tylko egzekucją, co jest działalnością mało dochodową. Może doprowadzić to do spadku wartości całego rynku.
2018 już za pasem, a więc.. nie pozostaje nic innego jak czekać i obserwować, jak zmieni się rynek po wejściu regulacji MIFID II w życie.
Na podstawie: http://businessinsider.com.pl/finanse/fundusze/mifid-ii-dyrektywa-unijna-co-to-jest-konsekwencje-wprowadzenia/kds5djc